Forum Forum Maniaków ASG z Gliwic i Okolic Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 7/8.11.2009 - Wietnam - obrona bazy Khe Sanh Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Dobermann




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie 2:19, 08 Lis 2009 Powrót do góry

No cóż, strzelanie pozostawiło spory niedosyt względem oczekiwań, ale cóż - zdarza się. Były błędy, tak więc trzeba teraz wyciągnąć z nich wnioski na przyszłość, niekoniecznie od razu "paląc orgów na stosie" (aczkolwiek niestety trzeba przyznać, że było to jedno ze słabszych strzelań pod kątem organizacji pomimo włożenia sporego i godnego zauważenia wysiłku "logistycznego").
W moim odczuciu gra jako tako kleiła się do zapadnięcia zmroku, potem niestety to już jeden wielki chaos (przynajmniej po stronie US).
Osobiście nasunęło mi się kilka pomysłów, które mogą być pomocne przy organizacji kolejnych tego typu manewrów i jak nieco odsapnę podzielę się nimi z orgami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kruchy666
FAT Zabrze



Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:28, 08 Lis 2009 Powrót do góry

A mnie się podobało bardzo, i po pewnych innych manewrach gdzie czułem niedosyt (bhd kr) wielkie dzięki Smile))) szacunek da orgów

-podobało mi się że organizatorzy byli widoczni wszędzie
- super wyglądało tworzenie bazy od podstaw

- super były efekty typu napalm (prawie jak grzyb atamowy mam na zdjęciu Smile) i gdzieś w innych miejscach wybuchy

- co do kontaktu ze strony USA w naszej ekipe(fat ) mieliśmy na manewrach 2 radia i widzieliśmy co mamy robic , nie było to problemem

-zbieranie ludzi po atakach , przy takich manewrach ludziki się pomieszają
wiec z ekip będzie mieszadło , mi to nie przeszkadzało

- dzięki Kapelan z ekipą za miło spęzony czas przy pozycjach obronnych
pkt1 2 USA (podaj namiary )

- Teren trudny był i jest dużo niespodziewanych niespodzanek jednym słowem wymagający

sorry dla orgów że pare osób z fatu się zwineła wczesniej powody były rużne , imprezy rodzinne , rodzina , padniety sprzęt , choc dodam że w nocy bez nokto i bez porządnego oświetlenia teren niebezpieczny bardzo

1- 10 pkt daje 9 zeby się w głowach Wam nie poprzewracało Smile)))

dzęki Killa za wytłumaczenie planszówki Smile)) dla mnie git , w pewnym momęcie brakowalo mi szachów i szachownicy Smile))


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kruchy666 dnia Nie 2:35, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 2:48, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Wielkie dzięki za strzelanie, teren trudny i wymagający ale dzis było przednio i baaaardzo klimatycznie mgła deszczyk i takie tam.
Wielkie podziękowania dla orgów za kawał dobrej roboty.
Pomimo kilku zgrzytów niezaleznych od orgów strzelanie uznaje za bardzo udane, jeśli potrzebna będzie Wam kiedyś ekipa snajpersko-szturnowa, to jesteśmy na rozkaz.
VC RULES Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil
elgeniusz




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Nie 4:05, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Gadajcie co chcecie, ja sie dobrze bawilem.

Od ponad roku zbieram sprzet z nam ery, ale poraz pierwszy mialem okazje pojawic sie w tym szpeju i pasowac do epoki:)

Co do tych organizacyjnych problemow, duzo pretensji powiniscie miec do siebie:

Byly ZAPRASZANE zgrane ekipy!

- Wasi dowodcy mieli zdjac z barkow orgow czesc problemow zwiazanych z dowodzeniem (wybor punktow obronnych, rozmieszczenie ludzi itp, itd).
- Kazda ekipa powinna(bo bylo mowione) wyznaczyc radio operatora i medyka(wtedy nie trzeba by bylo latac po napal do namiotow).
-Jak mozna sie zmyc o 17, jesli strzelanka jest do 00:00. Osoby majace awarie sprzetu sa oczywiscie usprawiedliwione. Ale sorry bylo mowione, tak ciezko jest wlozyc troche sily i przygotowac sie do strzelanki nocnej w zime? Goretex, pozadny polar, podpinki, spiwory, karimaty, kazdy ma cos z tego w domu!!

Generalnie nie zawalili organizatorzy tylko MY! Od poczatku bylo wiadomo, ze nie jest to zwykla jebanka i bedzie wymagalo to trocha samodyscyplini i uzycia glowy.

Jedyne bledy orgow jakie przyuwazylem...

- Zbiorka kiedy VC wbijali sie na nasze bunkry (spokojnie te informacje mozna bylo podac przez radio;))
- Zbieranie chrustu u nas<sciana>. Lepiej bylo wziasc po jednym z kazdego oddzialu i z chustami w ramach dzialan organizacyjnych tegoz dokonac. Albo zabrac z respa ludzi (w koncu 20 min i tak nic nie robili).
- Przydal by sie jeden oddzial niebioracy udzialu w obronie patrolujacy i irytujacy VC plus oczywiscie rotacja oddzialow zeby kazdy sie nie nudzil i ruszyl troche dupska;)

Zaslyszalem rowniez ciekawy pomysl, pozwole sobie go napisac tutaj, chodz autorem jest chyba Zarazza z FAT'u(jesli ktos inny to sorry, daj znac zedytuje).

W nocy mozna uzywac tych najtanszych, cienutkich lightstickow do rozpoznania stron. Nie widac ich juz z parenastow metrow, a w pewnym stopniu na pewno zapobiegnie FF.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu odrazu info do ludzi uzywajacych tych lightstickow: Kupcie drozsze, te swieca za slabo!!!

@Kruchy

Masz calkowita racje, robienie bazy to bylo cos:)

W kazdym razie, wygral ten co sie dobrze bawil, czyli ja wygralem;)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elgeniusz dnia Nie 13:45, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Pepe




Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1467 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Danville

PostWysłany: Nie 4:12, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Pen pomysł Zarazzy to od dawna praktykowana technika "znaczników kierunkowych". Np. normalnego lightshicka okleja się taśmą pozostawiając wąski pasek i wkłada się np. z tyłu plecaka czy za hełmem i wszystko jest git. Moim zdaniem oddziały/ekipy powinny sobie same o to za dbać. Może jeszcze organizatorzy mają za was działania bojowe prowadzić ,żebyście przypadkiem nie musieli pomyśleć ? Egh...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pepe dnia Nie 4:28, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Radzu




Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 299 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rydułtowy/Gliwice

PostWysłany: Nie 4:43, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Na początku chciał bym wszystkim podziękować, a w szczególności Orgom, przy następnych takich manewrach będą mieli większe doświadczenie, a i proponuję wziąć np kilka osób więcej z ZSMA bo naprawdę Orgowie mieli zapier...

Ze strony naszej małej 4 osobowej ekipy było wszystko w porządku, ciągle coś się działo, nie miałem nawet czasu na respie zjeść czegoś bo trzeba było się doładować i już czekało na nas nowe zadanie, zamawianie napalmu także trzymało klimat, generalnie kontakt radiowy był całkiem niezły poza jakimiś niemcami co się na kanał ładowali.

A teraz co mi się nie podobało:
- trupy zachowujące się jak barany, trwa walka w środku bazy, zamiast przejść gdzieś na bok albo wejść do namiotu to przeszkadzają obu stronom,

- przypadki ostrzeliwania się i ataki VC ze środka terenu na który był zrzucony napalm, my się wycofujemy aby nalot nas nie zabił, a przeciwnik traktował go sobie jak zasłonę dymną,

- olewanie rozkazów i brak inwencji - sytuacja - VC atakuje, rozbił się nasz samolot transportowy, palą się zapasy żywności i amunicji, nadawane są rozkazy przez radio oraz na głos aby gasić pożar - nikt się nie ruszył, trzymałem wtedy jako jeden z ostatnich Bramę 1, gdy moje wrzaski na nic się zdały sam zabrałem się do gaszenia niestety podczas przejmowania wody o mało nie zjadłem kulki, już jako trup jeszcze po raz ostatni krzyknąłem "gasić ogień" ale nikt się nie ruszył, jedna osoba jedynie na mnie spojrzała jak bym nie wiem co od niej wymagał,

- sytuacja po zmroku - VC atakuje a ja miałem wrażenie że w 10 osób próbujemy odeprzeć atak co najmniej 3 krotnie większy, gdzie była reszta amerykanów ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Glegoł




Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 496 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 12:55, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Kasia, Kosmo - było Super Very Happy (VC)
Organizatorzy, dzięki za strzelanke!

Były błędy w kwestiach organizacyjnych, organizatorzy na pewno wyciągną wnioski i użyją ich w następnych strzelankach.

Z tego co tak słyszałem, największym problemem w czasie walk, USA miała z ludźmi co Du*y nie ruszali tylko sobie siedzieli, jedli, pili i pierd*lili o niczym.


Terminatorstwo - Ludzie, jak nie będziecie "zbierać" ksywek terminatorów to trudno będzie pozbyć się takich osób. Organizatorzy w tej sprawie mało mogą zdziałać, bo takie osoby czują się po prostu anonimowe na większych strzelankach. Jak poleci kilka osób, reszta się przestraszy i będzie grać uczciwie - może wtedy zauważą że nie jest to jakąś ujmą na honorze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kopa




Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skrzyszów k.Wodzisławia Śl.

PostWysłany: Nie 13:27, 08 Lis 2009 Powrót do góry

spoko nie ma problemu Wink
każdy ma prawo wyrazić swoje uczucia.
Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
iNTER




Dołączył: 22 Paź 2007
Posty: 238 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 13:41, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Co prawda zwinąłem się dość szybko ( połamałem białe okulary, a w ciemnych już nic nie widziałem ) to bawiłem się dobrze, pogoda była jaka była. Dla VC lepiej. Podobała mi się mina Radza jak wstałem trafiony przez jego kolegę z odległości około 1m, gdzie Radzu był około 2m ode mnie. Prawie mnie zdeptali, a ja się nie mogłem bronić, bo lufa zaplątała mi się w trawę he he he.

ps.
Radzu to byliście Wy? Akcja ze snajperami na początku gry.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wróbel




Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 14:14, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Jak widzę sporo zastrzeżeń jest do strony US. Ekipa Wietnamu radziła sobie bardzo dobrze, bez zbędnych nieporozumień. Podobała mi się radiokomunikacja między oddziałami VC, ustalanie pozycji, wymiana spostrzeżeniami gdzie kto jest, jak atakować.

Nie można wszystkiego zwalać na organizatorów, bo to MY byliśmy głównymi aktorami tego spektaklu i od nas także dużo zależało.

Niedosyt zawsze pozostanie, z tej czy innej winy, ale mnie i mojej ekipie (Kompani E) bardzo się podobało.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wróbel dnia Nie 15:07, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Czajson/wiking




Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnowskie Góry

PostWysłany: Nie 14:28, 08 Lis 2009 Powrót do góry

Jak dla mnie dużo błędów :

Przyjechaliśmy o 10:00, ok. 10:30 zaczęliśmy budować punkt kontrolny... Siedzieliśmy w bazie do 14 i nie działo się kompletnie nic !, a baza nie była w ogóle używana w czasie rozgrywek, podobnie jak drugi punkt drugiej grupy koło naszego.

Ok. 14-14:30 zaczęliśmy jakąś grę.

I pytanie : Po co mieliśmy przyjeżdżać tak wcześnie(wcześniej od USA) ? , mogliśmy przyjechać po nich, skoro i tak nic nie robiliśmy...

Miał być ciepły posiłek, a takiego ja, ani nikt z mojej ekipy nie zauważył.

Zauważyłem natomiast terminatorstwo USA, oraz strzelanie z respa.

Co do terenu, to moim zdanie jest to bardzo słaba miejscówka - wszechobecne bagna, które są bardzo niebezpieczne - jeden z kolegów wpadł tak głęboko, że gdyby nie stworzenie łańcuszka do niego, to sam by raczej nie wyszedł i tu dzięki dla Tośka.

Mimo wszystko bawiłem się fajnie ataki na bazę miały swój klimacik, a szczególnie te nocne.

Dzięki dla org.

Vietkong rządzi Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czajson/wiking dnia Nie 14:51, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 15:24, 08 Lis 2009 Powrót do góry

W imieniu GSA dziękuję za możliwość udziału w manewrach.
Z takich różnych, nudnych i powtarzających się uwag:
- jak na imprezę na zaproszenie to ekipy były "różne";
- terminatorstwa nie uświadczyłem osobiście, chociaż wiem, że zjawisko występowało na dużą skalę. Podchodzenie do kogoś na miejscu w ferworze walki (duża wymiana ognia) poza utrudnieniem zabawy reszcie kolegów poskutkowała by tylko tym, że rozmówcy nie musieli by krzyczeć z kilkunastu metrów, a prowadzić pyskówki bezpośrednio (co skutkowało odpuszczeniem co mądrzejszych uczestników);
- co do sytuacji z napalmem (gdzie byłem osobiście), to niech najpierw ludzie z USA dowiedzą się jak było naprawdę nim napiszą cokolwiek na forum. Ciężko zobaczyć przez dym, gdzie jest jego koniec. Tym bardziej, że wszyscy w tym momencie zalegali na wcześniej zajętych pozycjach, niektórzy wręcz daleko w "dupie", a niektórzy daleko z przodu. Dotarły mnie też słuchy, że org wszystkich wyeliminował aby manewry nie skończyły się przed czasem...;
- sam zamysł scenariusza bardzo interesujący, pomimo nie tak rozległego terenu bardzo dobrze go wykorzystano, a i sam teren także interesujący;
- klimat też dopisał - mgła, mżawka - istny Wietnam;
- małe wykorzystanie stworzonych przez nas punktów kontrolnych. Jak na tak duży wkład w tworzenie tych punktów, można było przeprowadzić jakieś ataki na nie - wszystko kwestia odpowiedniej moderacji;
- brak jasno określonego końca manewrów poskutkował tym, że siedzieliśmy przez 20 minut pod pozycjami wroga czekając na dogodny moment do ataku Wink

Generalnie tak dawno nigdzie nie byłem, że nie ocenię manewrów na minus. Na zakończenie tylko dodam - to wszystko i tak Twoja wina Szczygieł Wink
Pozdrawiam!
Kopa




Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skrzyszów k.Wodzisławia Śl.

PostWysłany: Nie 15:30, 08 Lis 2009 Powrót do góry

apropo pytania poprzednika :
za co płaciliśmy te 10zl(skladkowego)* ?
pozdro

*bo nie liczymy tutaj przejechanych setek kilometrów itd na 4-5h strzelanke


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kopa




Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skrzyszów k.Wodzisławia Śl.

PostWysłany: Nie 15:39, 08 Lis 2009 Powrót do góry

sory za post pod postem ale nie idzie zedytować.
1.czy zajecie 1-2 budynków skutkuje natychmiastowym zajeciem bazy ? ciekawe, iż na terenie calej bazy żyło jeszcze kilkudziesieciu obrońców którzy mogli (choć niemusieli) odbić owe budynki itd.
org poproszony o jeszcze 10 minut walki i mozliwosci odbicia odpowiedział :"nie i koniec".
teren był obstawiony dookoła co skutkuje ze w jednym punkcie nie znajdowali sie wszyscy, to też baza jako baza powinna byc zajeta cała a nie tylko cześć - takie jest moje zdanie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
GRUBY997




Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 912 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: GLIWICE

PostWysłany: Nie 16:06, 08 Lis 2009 Powrót do góry

odpowieć na twoje pytanie :
Lotnisko ,Szpital ,Bunkier dowodzenia zostały zajete/zniszczone poterunek 1( ten z lewej strony patrzac w strone budynku)przejety pzrez VC (usa go pozostawiło bez obsady Confused ) brama 2 zdobyta .
Zgodnie z załozeiami gra miała sie toczyc do 24 lub osiągniecia celów w tym przypadku ,cel został ośągniety przez VC -zniszczenie/przejecie bazy USA


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT + 4.5 Godziny