Forum Forum Maniaków ASG z Gliwic i Okolic Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 07.10.2007 - Inkubator - Falklandy-Malwiny - operacja SAS Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Horst




Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 6:05, 08 Paź 2007 Powrót do góry

Mnie się roztrząsać nie chce. Komu miałem podziękować, podziękowałem. Co miałem do powiedzenia powiedziałem. Na miejscu, względnie na wmasg. Natomiast kilkoma "kawałkami" czuję się w obowiązku bliżej zająć.
Legileg napisał:
Mnie osobiście najbardziej denerwowało to ostatnie. Takiej ilości wyzwisk i awantur dawno nie słyszałem. Czy tak ciężko...

"Czy tak ciężko" nie roztrząsać na forum? Trzeba było towarzystwo "odchamiać" na miejscu, skoro tak Cię to bulwersowało (no offence). Mimo wszystko nie bawimy się w szkółkę niedzielną, a jak było wiedzą wszyscy - opisywanie tego nie prowadzi do zmian. AS to nie pole kalarepy - od roztrząsania gnoju nie urośnie.
Johnson napisał:
Tego się po prostu z taktycznego punktu widzenia nie dało zrobić. Po drugie - argentyńczycy respa mieli na szczycie wzgórza które próbowaliśmy zdobyć - goście do oporu wycofywali się na szczyt i wracali - dali sobie spokój dopiero gdy poszedł do nich dowódca i ich o&^#(**&%$.

Kolego - ale o co Ci chodzi? Że mieliśmy respawn, który mogliśmy mieć? Zły adres wybrałeś na składanie zażaleń, bo to nie my ustalaliśmy zasady. Wybacz mój drogi, ale (bez urazy) odnoszę wrażenie, że własną "nieporadność" (więc nie używaj proszę słowa: "taktyka") usiłujesz zrzucić na karb niedobrego respawnu i złych fps'ów (zapominając np. o Waszej przewadze liczebnej). A tego nie lubię. Bardziej od roztrząsania dupereli.
Natomiast jeśli chodzi Ci o sytuację kiedy rozmawiałem z Mieloną, to nie pisz proszę o sprawach, o których nie masz pojęcia - nawet jeśli masz wrażenie że jest inaczej. Bo tworzysz niepotrzebne nikomu mity.
Johnson napisał:
Druga sprawa to taki mały szczegół - gdyby argentyna miała respa tylko i wyłącznie w Port Stanley - cały scenariusz nabrałby realizmu - I Co Najważniejsze DYNAMIKI. prawdopodobnie zdobyto by cele, junta zostałaby zepchnięta do obrony stolicy i tam, już bez respów, odbył by się huczny finał.

I w opisanych założeniach, w 4 na 5 starć z mlaskaniem uznania leglibyśmy od Waszych kulek. Z założenia i ku uciesze gawiedzi... Nie wnikając w faktycznie wadliwą mechanikę, manewry tym różnią się od kina i teatru, że nie jest nigdzie zapisane kto ma wygrać.
Radzu napisał:
jeden z Argentyńczyków twierdził że jeśli się nie zrespuję do tego czasu to już nie wracam do gry, miałem wydrukowany cały główny post ale nic tam o tym nie pisało więc odpuściłem dalszą grę podobnie jak kilka innych osób

Mniemam, że o mnie chodzi. Myślę, że jasno wyłożyłem sprawę na miejscu mówiąc (wobec Waszych argumentów), że nie jestem w stanie dać Wam wiążącej wykładni i najlepiej zrobicie kontaktując się z Organizatorem. Ja tak zrobiłem - okazało się, że to Wy mieliście rację. Przepraszam za zamieszanie, ja tak zrozumiałem zasady - a brak było w wątku jasnego wyjaśnienia powyższego stanu.

PS A propos piosenek - jak dla mnie bardziej pasuje "No Pasarán". Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szczygieł (TaTa)




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 707 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 8:08, 08 Paź 2007 Powrót do góry

Szczygieł (TaTa) napisał:
Gross napisał:
Szczygieł (TaTa) napisał:

Tak dla przypomnienia: SAS = Surprise, Agression, Speed Smile. Podstawowa dewiza SAS


Z całym szacunkiem dla Szczygła, ale dzisiaj to było:

Smutek
Apatia
Satyra...

Dzięki wszystkim za strzelanie, ale nie owijając w bawełnę to była najnudniejsza strzelanka na jakiej byłem.

Pozdrawiam


Niestety zgadzam sie w 100%. Bardzo proszę wszystkich o wszelkie uwagi. Byłem niestety poa gównym nurtem wydarzeń, więc nie wiem, co i jak się działo. Gdzie powstały problemy? Jakie błędy popełniono podczas gry? Jakie błędy zawierał scenariusz? Itd


Tu mała uwaga - nie chodzi mi oczywiście o SAS, bo na wysuniętym posterunku obserwacyjnym mało co z działań widzieliśmy w szczegółach. Mówię o sytuacji, którą pod koniec zastałem na Goose Green, bo tylko ten fragment zabawy mogłem chwilę poobserwować.

Z Waszych uwag wynika kilka wniosków, które na pewno będą lekcją na przyszłośc:
- respy w takim przypadku powinny być dużo bardziej oddalone. Padł nawet ciekawy pomysł wyznaczenia kilku takich stałych punktów w terenie. Przyszła mi do głowy myśl, by po ogłoszeniu scenariusza zapytać Was na forum o zdanie dotyczące respów. Spojrzenie z dystansu może pomóc
- nierównowaga sił - rzeczywiście Brytyjczycy powinni mieć lekką przewagę.
- pomysł ICE'a z identyfikacją uczcestników jest świetny
- wprowadzimy w przypadku naszych strzelanek zasadę odpraw z dowódcami stron przed spotkaniem, by wyjaśnić z nimi wszelkie niuanse i zasady gry oraz kwestie odniesienia się do wydarzeń historycznych
- generalną regułą, którą się kierujemy jest to, iż przygotowujemy jedynie miejsce i zasady, a uczestnicy już sami, bez ingerencji organizatorów prowadzą działania. Widzę, że koniecznie trzeba uszczegółowić scenariusze i zadania oraz przewidzieć więcej wariantów "na zapas".

Bardzo dziękuję wszystkim za cenne i konstruktywne spostrzeżenia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 11:37, 08 Paź 2007 Powrót do góry

Dziękuję za strzelankę.
Zdjęcia fotografa tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 18:34, 08 Paź 2007, w całości zmieniany 2 razy
Capricornia (Capri)




Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice, zatorze

PostWysłany: Pon 12:15, 08 Paź 2007 Powrót do góry

Chociaż niestety nie uczestniczyłam, czego żałuję :/ - siły wyższe - to przynajmniej zdążyłam przybyć pod koniec strzelanki i porobiłam kilka fotek, bardzo mało ich i słabej jakości, ale są Wink : [link widoczny dla zalogowanych] i nie, nie byłam z prasy Wink ;p
Z boku wszystko wygląda inaczej Smile
pozdrawiam i do następnego


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 13:01, 08 Paź 2007 Powrót do góry

Dziękuję w imieniu 105tej za manewry. Co do reszty nie wypowiadam się gdyż miałem zadania stricte defensywne i wyłączając końcówkę to brytoli bardzo mało zaobserwowałem.
lessiwikidajlo
AoD



Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Orzesze

PostWysłany: Pon 13:08, 08 Paź 2007 Powrót do góry

Dziękuję za strzelankę. Very Happy Very Happy Laughing Laughing Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Krulik
1 BDSZ



Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 538 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:50, 08 Paź 2007 Powrót do góry

Świetne fotki Smile czy można by było prosić o spakowane fotki ? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 17:55, 08 Paź 2007 Powrót do góry

Widze ze nasz trud zostal doceniony przez niektorych:D ( obrona 1 lotniska)
BIG THX FOR KILA zajebiscie broniles 1 szej lini jak dowodca padl Very Happy


Sierra- obrona 1 lotniska (plyta głowna), ten co pierdzielil przez szczekaczke Very Happy Z G36c Very HappyVery Happy pozdro thx strzelanka byla zarabista
Zarazza
FAT Zabrze



Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 370 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Pon 21:52, 08 Paź 2007 Powrót do góry

Strzelanka była spora. W związku z tym zamieszanie też było wielkie.
Kiedy Szczygieł wysłał nas na wzgórze "Two Sisters" pierwsze słowa każdego to "Ło k...a" płaski plac i wbita w środku flaga, jak tu się bronić.

Dwie godziny budowaliśmy umocnienia. Dwie siostrzyczki powstały i tyle Sad , nikt nie chciał ich atakować. Ba nawet niewielu je widziało. Ale może i lepiej bo przecie były dobrze zamaskowane. Laughing

A potem w 30 sek (będąc już po stronie angoli) wybiłem chyba połowę FORMACJI Shocked coś mi się wydaje że mam przesr...e Evil or Very Mad


Dziękuję wszystkim za "pouczającą" zabawę


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Darth Vader




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Knurów

PostWysłany: Pon 22:52, 08 Paź 2007 Powrót do góry

Macie pretensje do das, ale nie wiecie jak wyglądał SAS:

5~6 krótkofalówek (2 kapitanów na kanale 5 i 3~4 rzołnierzy na kanale 6)

0 snajperek

4~5 repliki w granicach 400fps
60~80% replik stockowych 290~320 fps (nie mówiąc o koledze z springiem Smile ale on wymiatał jak na możliwości repliki)

Atakowaliśmy lotnisko 1 na którym był bdsz i red moze powiedzieć jakie repliki mieli... co naj mniej 3 snajperów, których ładnie pogoniliśmy Smile i w tej walce wszyscy grali fer Smile

Potem SAS poszedł na drógie lotnisko... i powiem wam nie było żadnych kłopotów z dyscypliną i utrzymaniem formacji... przypomina mi się jak Szogun w dużej grypie graczy mówił, "trzeba zebrać SAS... zaraz ide poszukać wszystkich... a teraz kto jest zSAS ręka w góre" i cała grupa koło niego podniosła ręce... i się okazało że cały SAS stał koło niego cały czas Smile



Do Taty...

-respy były kłopotem bo ludzie nie wiedzą ile to jest 100metrów (oprócz SAS który stał 300metrów od akcji:mówiłem im żeby podeszli bliżej ale oni sobie upatrzyli jedno miejsce do respowania i się nie chcieli ruszyć :/)

- sugeruje jednak robić stałe miejsca i czasówki bo niektórzy czekali 40 minut na uzbieranie 80%

-teren jest ciężko zabezpieczyć, bo ja trafiłem osobiście na 3 cywilów i nie mieli żadnej osłony na oczy, a jeden nie maił nawet zachamowań i chciał iść na teren walk....

-nie spotkałem żadnego terminatora, albo nawet o tym nie wiem... za to spotkałem dużo frendli fajer i sam załatwiłem 3 moich... tłumacze to tylko zmęczeniem bo to było godzine przed końcem strzelanki

- no i SAS przez 30minut czekał na rozkazy i nic nie robił


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Horst




Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:40, 08 Paź 2007 Powrót do góry

Szczygieł napisał:
nierównowaga sił - rzeczywiście Brytyjczycy powinni mieć lekką przewagę

To ładnie brzmi i masy to kupią, ale nie zapominajmy o jednym. Argentyńczycy mieli bronić 5 (+ P.Stanley) punktów. Brytyjczycy - proszę mnie poprawić jeśli się mylę - nie musieli zdobywać jednocześnie wszystkich tych miejsc. Stąd byli w stanie zapewnić sobie lokalną przewagę w każdym starciu. A jeśli tej przewagi nie potrafili zawsze prawidłowo wykorzystać (bo i tak się zdarzało), to jest to wyłącznie ich problem.
Natomiast rzeczywistym współsprawcą "paraliżu" działań były już opisane zasady respawnu. I mam wątpliwości czy jakiekolwiek regulacje tej kwestii, przy nieograniczonej i niekontrolowanej liczbie respawnów oraz takiej liczbie uczestników będzie zadowalające.

Na koniec sprawa, która dla mnie była jednym z zasadniczych problemów. Jasnym jest, że w wypadku takiej imprezy nie mamy wpływu na jakość uczestników ani ich subordynację. Jednak jeśli Organizator nie podejmuje się koordynować działań bezpośrednio (jak np. na ST) to musi zbudować przed imprezą jasną i przejrzystą strukturę dowodzenia (ergo - podzielić także strony), obsadzoną kompetentnymi osobami (nie deprecjonując nikogo, forma rekrutowania głównodowodzących "z łapanki" nie jest tego ilustracją). A także upewnić się, że każda ze stron posiada odpowiednie środki łączności dla koordynacji własnych działań (nawet coś tak prozaicznego jak wymiana numerów telefonów).
Poza tym, tak jak organizator nie bierze udziału w grze, tak głównodowodzący (a nawet d-cy plutonów, czy czasami nawet drużyn!) nie bierze udziału w walce. Za niego walczą "żołnierze".

To nie jest weekendowa "strzelanka jebanka". To jest ogromne przedsięwzięcie organizacyjne. I liczenie na to, że wszystko cudownym zrządzeniem losu jakoś się ułoży jest myśleniem życzeniowym. Po prostu nie da się zrobić stosunkowo skomplikowanego scenariusza "siłą rozpędu". Oczywiście Szczygle, szanuję Wasze założenia "bazowe", o których wspominałeś. Ale (jeśli się mylę popraw), jako uczestnik z zewnątrz, spotykam się z nimi po raz pierwszy teraz. Po imprezie. Może należałoby napisać to wytłuszczonym drukiem na wstępie? Z reguły w takich sytuacjach główną przyczyną "pretensji" nie jest przebieg imprezy, a różnica w subiektywnych oczekiwaniach, a rzeczywistością. Ja mam na tyle "stażu", że nie miałem złudnych oczekiwań i nie zawiodłem się. Ale nie wszyscy tak mają...
I na marginesie - nie zgadzam się z tym co napisałeś. Również organizowałem kilka imprez. W tym takie w "wariancie minimalnym". Ale liczba uczestników nie przekraczała setki, a zasady i zadania były ściśle określona "krok po kroku" i proste jak budowa cepa. Bez miejsca na "twórczą inwencję". W innym wypadku zawsze to ja osobiście kierowałem i koordynowałem przebieg imprezy.

Wobec powyższego...
Szczygieł napisał:
Widzę, że koniecznie trzeba uszczegółowić scenariusze i zadania oraz przewidzieć więcej wariantów "na zapas".

...powiedz mi Szczygle, że to co cytuje, tylko mi się przywidziało. Wink Uszczegółowienie i zwiększenie ilości wariantów to komplikacja. Tu nie wolno komplikować, tu trzeba upraszczać. Zamiast tworzyć n wariantów na różne nieplanowane sytuacje należy stworzyć "narzędzia", które pozwolą je rozwiązywać. W miarę możliwości od dołu (na poziomie d-ców stron), w sytuacjach trudnych od góry (organizator). Ponieważ wszystkiego nie da się przewidzieć, multiplikowanie "wariantów" prowadzi do zamieszania, zaś bez owych "narzędzi" i tak nie da się wprowadzić ich w życie. Warianty mogą istnieć w głowie organizatora, który kierując się jakimś zamysłem bierze pod uwagę stan faktyczny i dąży do realizacji określonych celów. Nigdy jako aprioryczna, papierowa wyrocznia.
Parafrazując pewne powiedzenie: Im prostsze zasady i lepsza organizacja stron przed walką, tym mniej problemów w boju.

Pozdrawiam
KZ


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 0:40, 09 Paź 2007 Powrót do góry

Boze przestancie juz Exclamation Exclamation strzelanka byla super wy byscie tylko DM chcieli Rolling Eyes THX dla wszystkich.
No a jezeli chodzi o chaos to moze w ostatniej fazie jak co niektorzy zaczeli sie wkurzac bo im gnaty sie zjeb*** przez marnej jakosci kulki (uff dobrze ze ja ich nie kupilem ) i zaczeli sie wydzierac na innych biednych ludzi ze maja bronic jednej linni a nie napierac na brytoli
Gość






PostWysłany: Wto 1:58, 09 Paź 2007 Powrót do góry

Chociaż wiem sam że było jak było to i tak dziękuję za wspólna wymianę kulek Smile

co do respów to nie nażekajcie że ktoś musiał czekać na te 80%, czasem trzeba ruszyć głową...

Załużmy że macie 10 osobową drużynę, i nagle jeden z was ginie w czasie wymiany ognia z nieprzeciwnikiem po czym ta jedna osoba idzie na respa, (teraz trzeba ruszyć głową) cały team lub tylko uzupełnienie do 80% idzie tez na respa by orzywić trupa/trupy.

Odrazu napiszę polega to na tym że Ci ktorzy wchodzą na respa czynią się trupami (jak ktoś by miał mieć jakieś "ale" to nawet można nawet se samemu strzelić np. w noge by stać się trupem) dzięki czemu jest możliwy taki manewr SmileSmile

My np. tak ożywilismy Hazoka, jak by nie mój pomysł nigdy by się nie doczekał na ożywienie.

Następnym razem niech będą te procenty bo to jest dobra rzecz, lecz trzebało by ustanowić kilka respów takich na stałe Smile

Podziękowania dla organizatorów i czekam na kolejne manewry Wink

~maxymilianek~
Horst




Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 5:47, 09 Paź 2007 Powrót do góry

Sierra napisał:
Boze przestancie juz strzelanka byla super wy byscie tylko DM chcieli

Przepraszam, czego chcieli? Bo ten akronim jest mi obcy...
Po drugie, reszty również nie rozumiem. Nikt tu nikogo nie morduje. Natomiast spokojne przedstawienie swoich odczuć, przemyśleń oraz wniosków uważałbym raczej za pożądane. Pożądane - bo w przeciwieństwie do zaklinania rzeczywistości, pozwalające uniknąć problemów w przyszłości.

Co zaś tyczy ruszania głową, z innej wypowiedzi. Ja osobiście zasugerowałbym ruszenie nią na lekcjach polskiego (ortografia) niż w celu dokonywania wykładni contra legem. W AS chodzi o strzelanie, nie kombinowanie. A zasady to nie tylko ciąg literek ale także pewien sens funkcjonalny. Zaczyna się od respawnu, a kończy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szczygieł (TaTa)




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 707 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 10:52, 09 Paź 2007 Powrót do góry

Do Horsta, ale też ogólnie:
Nasz pomysł jest taki, żeby stworzyć scenariusz, zadania, teren i "gadgety" i nie wtrącać się w przebieg gry.
Nie mamy zamiaru ręcznie zarządzać walką. Od tego są dowódcy - oni decydują o podziale, wyznaczają dowódców oddziałów itd. W rękach uczestników pozostaje wszelka inwencja inicjatywa i pole do popisu oraz zapewnienie środków łączności, organizacja sztabu, jeśli trzeba itd. itp.. Faktem jest, że już zaczynamy przygotowywać dowódców przed spotkaniem, ale też na pewno zrobimy z tego regułę. Z ustalania wcześniej składów też. Dostrzegliśmy ten problem i przygotowaliśmy nowe założenia na bazie wcześniejszych naszych - ale nie tylko - dświadczeń.
Lamberdt świetnie porównał to do oprogramowania, które jest przekazane użytkownikowi. ma ono jakieś zaszyte algorytmy, funkcje, ale to, jak je użytkownik wykorzysta, pozostaje w jego gestii. Respy itd, to właśnie algorytmy, które wymagają dopracowania.
Kontekst historyczny ma w założeniu pomóc się lepiej identyfikować ze stronami konfliktu, co moim zdaniem sprawdza się w 100% oraz przedstawić rzeczywisty przebieg działań jako wskazówkę, podpowiedź dla grających. Dodatkowy czynnik edukacyjny nie ma wpływu na przebieg działań i jest przejawem moich zainteresowań historią współczesną, ale jestem przekonany, że gros uczestników o niektórych akcjach nie miala w ogóle pojęcia. Myślę, że są to ciekawe fakty historyczne, z którymi warto się zapoznać. A może ktoś zacznie dalej drążyć temat? Smile

To była nasza chyba już szósta strzelanka i dotychczas generalia się świetnie sprawdzały, a szcegóły ewoluują z biegiem czasu i powoli dopracowujemy się coraz lepszych zasad.
I tak, tak, Horst, wcale Ci się nie przywidziało to, co cytowałeś Smile. Być może słowo "wariant" zostało użyte w złym kontekście, ale chodziło oczywiście o to, co nazwałeś "narzędzia", a ja wcześniej "algorytmy". Muszą być w miarę możliwości proste i uniwersalne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT + 4.5 Godziny