Operacja... Francja 1941 KABUL 13.07.2008, 08.30

masz racje doberman jutro ma niepadac tylko 30stop i wilgotność powietrza 98% Confused

a po takim deszczu ja dzisiaj to ładne bajorko sie zrobi.

deszczu się nie boje będę.

ja mysle ze 20 litrów wody przy rozsądnym korzystaniu wystarczy. Jak każdy weźmie ze sobą chociaz ten jeden litr tak jak ja w manierce to powinno byc dobrze.

Melduję że będę o umówionej porze w umówionym miejscu Smile

Szczygieł weź naszywki ja wezmę igłę i nić i będę szył się na szybko na strzelance Smile

Oczywiśćie biorę ze sobą wszystkie naszywki. Rozdawnictwo na parkingu przed strzelanką Smile

wielkie dzieki panowie za sttrzelanke było fajnie kilka ładnych akcji miałem. Niestety zgubiłem magazynek od reda za co go bardzo przepraszam. Gdyby ktoś znalazł to to jest magazynek gazowy do sig sauera p226 tokyo marui niech sie odezwie

Ja również dziękuję za strzelanie.. Pogoda moim zdaniem dopisała, chociaż uważam, że mogło jeszcze troche popadać Razz

Dziękuję organizatorom za przygotowanie tej strzelanki, mam nadzieję, że częściej będą takie manewry Wink

btw. Falo, zachabiłeś mi markera Razz

Dzięki za strzelankę i respekt dla organizatorów, jak znajdę więcej sił to jeszcze coś tam potem naszkrobie ;pp

Zdubluje co napisałem na wmasg:

Dzieki wszystkim, Szczególnie ludziom którymi dowodziłem - Wędrowiec, Śliwek, muszę przyznać że wyśmienicie mi się z wami współpracowało i jestem zaszczycony że to właśnie wy trafiliście do mojego oddziału. Dzięki również Gumisiowi i SSF choć z nimi miałem przez 90% zerowykontakt icon_smile2.gif Dzięki Tomcajsowi za zgrabne dowodzenie i bezcenne telefony icon_smile2.gif Dzięki wszystkim żołnierzom brytyjskim, jakoś daliśmy radę icon_smile2.gif Choć boli fakt że brakło kilku minut by zdobyć dok.

Dzięki orgom za kontrolę i zorganizowanie wszystkiego w sposób spójny i czytelny, no i w ogóle za to że dzięki Szczygłowi i ekipie mamy co kilka miesięcy takie świetne strzelanki icon_smile2.gif Ból w kościach powoli mija i wspominam coraz lepiej spędzony dziś czas.

Pomysł z oddziałami - według mnie pierwszy raz powoli zaczął działać. Następnym razem może uda się nie załamać struktur dowodzenia pod koniec strzelanki i wszystko będzie jak z obrazka.

PS.
Gdy wsiadłem do samochodu w radiu poleciała piosenka "...nie pierwszy raz... zrobił się kwas..." I tym razem było trochę niestety kwasu ale to na prv i mam nadzieje że wątek nie zamieni się w publiczną jatkę! Pzdr.

Wielkie dzieki za strzelanke :]
Bylo fajnie, tylko niestety zgubiłem moją podręczną, gazową Berette z STTI (wypadla mi z kabury udowej), takze jesli ktos ją znalazł, prosiłbym o info.
Dla znalazcy wielkie piwo Very Happy

No i oczywiscie czekam na zdjecia :]

No to zaczynamy... menewry uwazam ze udane, postrzelałem sobie, założenia scenariusza ulokowane też bardzo ciekawie na co pozwolił teren, było coprawda kilka starć ale nie chce mi sie o nich pisać zeby nie zepsuć sobie ogólnego wrażenia, a te afetky jakie dała nam burza normalnie miód malina Very Happy

szturm na kantyne też przeprowadzony pomyślnie, tylko znalazł ktoś ten podarek dla tych co ją zdobędą Question

kilka fot odemnie:

[link widoczny dla zalogowanych]

btw...
klimatu dodały te fajne artylerie z kartonu (są na fotach) Very Happy

napewno nie omieszkam wpaść na następne strzelanie ZSMA czylo ogólne wrażenie pozytywne.

do następnego Smile

hoah

Najpierw obowiązki:
- dzieckowemgle - magazynek znaleziony, Red otrzyma go dziś.
- Sgt. barton - Beretta bezpieczna u mnie. Piwo mi się nie należy, bo to nie ja ją znalazłem
- Zarazza - mam Twoją ochronę na zęby. Tu równiez piwo sie nie należy (uprzedzam ew. wypowiedź Zarazzy Smile

- kartonowa artyleria, to wynik moich działań w sobote w piwnicy. Cieszę się, że się przydała.
Teraz przyjemność:
Bardzo Wam dziękuję za tak liczne stawienie się i zaciętą walkę. Szczerze mówiąc 150 osób na takim terenie, to jest nic. Spokojnie zmieści się więcej. Nasze obawy się nie potwierdziły.
Dziękuję również za wszystkie uwagi i pomysły.
Tym razem zmieniliśmy bieg historii. Poniżej załączam informacsje historyczne dla tych, którzy z różnych względów nie dowiedzieli się, jakie są rozkazy na ostatnią godzinę...

Uwaga dotycząca nieporozumień - głównie terminatorstwa i chodzenia po terenie wyłączonym z gry - jeżeli zauważyłeś, idź do człowieka, spisz jego numer, czy ksywę i zamelduj organizatorom. Oni są też od tego, żeby się tym zająć. Inaczej nigdy nie wytępimy tego zjawiska.
Może nie będzie Ci chciał podać ksywy, czy numerka. Trudno. Jaskiś świadek zdarzenia w końcu się znajdzie.

Następnym razem zasady rekrutacji na większe strzelanki będą zupełnie inne...
HISTORIA I ROZKAZY W KOPERCIE (wersja dla Niemców)=======
INFORMACJE W KOPERCIE DLA NIEMCÓW (tajne – w załączeniu informacja o położeniu RVP – zostanie wskazany odpowiedni kwadrat) Głównym celem Brytyjczyków podczas realizacji operacji RYDWAN w 1941r. jest suchy dok w mieście St. Nazzaire (!), jedyny dostępny na zajętym przez Niemców wschodnim wybrzeżu Atlantyku, który nadaje się do remontowania Waszych pancerników, walczących z konwojami atlantyckimi. Bez niego uszkodzone okręty wojenne nie mogą być odremontowane po uszkodzeniach zadanych w walce z eskortami konwojów. W operacji brały udział oddziały komandosów, Royal Navy i Royal Air Forces. Komandosi zostali przetransportowani do portu na lekko uzbrojonych ścigaczach, których zadaniem była osłona starego amerykańskiego niszczyciela Campbeltown, upodobnionego do niemieckich niszczycieli, aby zmylić przeciwnika. Campbeltown staranował bramę doku, a u mieszczone w jego wnętrzu i zalane betonem 24 głębinowe miny morskie miały na drugi dzień, po uruchomieniu zapalników czasowych zniszczyć bramę doku. Stało się to następnego dnia o 12.35. Wybuch kompletnie zniszczył bramę (wymiary 10x50x16m), zabijając kilkuset żołnierzy niemieckich, którzy przyszli obejrzeć „nieudaną” próbę staranowania. Załoga niszczyciela po staranowaniu bramy wzięła udział w walce z pozostałymi komandosami.
_____________________________________________________________
Jednakże nie jest to cel jedyny. Brytyjczycy mają Wam zadać maksimum strat. Po wykonaniu zadania, którym jest: minimum zniszczenie doku - cel nr 1, zniszczenie składu amunicji i składu paliwa, mogą oni rozpocząć wycofywanie. Muszą dotrzeć do wyznaczonego punktu (oznaczonego na mapie, jako RVP), w którym będą na nich oczekiwać okręty Royal Navy oraz osłona powietrzna myśliwców RAF. Koordynaty tego miejsca, to: C-12, C-13. Macie nie dopuścić do utrzymania przez Brytyjczyków punktu ewakuacji (RVP), przez 1h.
UWAGA: Działa artylerii nie muszą być jedynie makietami….

witam zgubiłem maga od AK metal. czy może ktoś go znalazł?

Oki, to teraz ja:

Przede wszystkim wielkie dzięki mojej grupie - ludzie wykonywali najbardziej idiotyczne rozkazy idąc w ogień bez mrugnięcia okiem, co pozwoliło w sumie na zdobycie paru stanowisk artylerii. W prawdzie w pewnym momencie doszło do pomieszania składów, ale i tak udało się zapewnić funkcjonowanie - pewien sposób likwidacji tego zjawiska omówiłem z Amroth'em po strzelaniu.
Oczywiście dzięki organizatorom no i dzięki Szczygłowi - działko bardzo mi się przydało jako osłona Very Happy

.
Szkoda trochę pewnej akcji z "friendly fire" w roli głównej ale cóż, na wojnie i takie rzeczy się zdarzają Very Happy

No to do następnego i czekam na więcej zdjęć Very Happy

Było miło i się niestety skończyło. Dzięki ode mnie i przyjaciela wszystkim za świetną zabawę.
Szczygłowi za zorganizowanie historycznej akcji (uwielbiam ogólnie historię), Oddziałowi 3, grupie 1 za pełne poświęcenia wspólne walki wedle 1 rozkazu - naprzód wzdłuż torów i samobójcze wręcz ataki na umocnienia przeciwnika.
Do następnego razu Smile

.