[ARCH] 21.01.2007 NIEDZIELA - Witamy 2007 !! -Czechowice Las

MOKRY, BRUDNY. Dzieki za wymiane BB

Dzieki za grę. Co do terenu to jako taki nie byłby aż taki zły, tylko brak jakiegoś scenariusza powodował że strzelało się na pałę. Ogólnie średnio, mam andzieję ża nastepnym razem będzie lepiej Wink

A mnie sie podobalo, dzieki za strzelanie.

Btw- beda jakies fotki?

Walka za kazdym razem toczyla sie praktycznie tak samo , teren świetny, ale trzeba grać na wiekszym troche obszarze, i w z scenariuszem, bo inaczej kupa Very Happy

No ale te ślizgi po błocie rox ^^ DZieki wszystkim za wymiane kulek. HOOAH!
PS: Ci ktozy nie byli bo "Mialo padac" niech wiedza ze stracili duzo dobrej zabawy Wink

...i dobrej pogody.. bo była wyjątkowo udana wbrew zapowiedziom (słoneczko, brak opadów).

Dzieki za zabawę Smile

, mi się bardzo podobało i mam nadzieję, że nie tylko mi.
Pozdrawiam.

Ps. Prosze się nie zgłaszać na strzelankę jak ma ktoś nie przyjechać "bo pada", zawsze jest mowa o nie zgłaszaniu się jak się nie ma pewności a ludzie nadal to robią...

Nie przyjechałem bo mnie Red zjebał ze zasmiecam forum i dal bana itd itp. Poza tym Killa pisal mi na gg ze jak przyajde to mnie analnie przywita, wiec sobie odpuscilem...

mozesz wytlumaczyc o co ci chodzi? a teren kijowy bo wiedzialem na 100% z ktorej strony beda szli przeciwnicy. byly az 2 mozliwe drogi... no i jak na las to tez nie za ciekawie sie ten las prezetuje. bywalem w fajniejszych lasach.

Nie każdemu może się podobać to samo Wink

. Ja muszę poprzeć Reda!. Grało mi się dziś FAJNIE i nic dodać nic ująć. Na następny raz może coś na wiaduktach ? Wink

.

osi nie mowie ze nie bawilem sie dobrze, tylko ze teren na ktorym bralismy byl naprawde ograniczony do minimum, przez co przez kilka ladnych godzin widzialem 2 mozliwosci obrony/podejscia przeciwnika. tylko o to mi chodzi. kiedy mowie o terenie.

No, no, rozumie Wink

. Mi tez się on tak nie podobał jak w lato ale nie był zły. Następny jeżeli jeszcze zdążysz killa ty zorganizujesz i z chęcią się pojawie z paroma osobami.