 |
|
Autor |
Wiadomość |
Zitar
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z kątowni
|
Wysłany:
Sob 18:11, 22 Kwi 2006 |
 |
Anka napisał: |
Nie można kogoś dyskryminować, tylko dlatego, że jest dyslektykiem. To czy ją ktoś ma, czy nie, nie zależy od niego. Jedni maja wade wzroku, inni krzywe nogi, a jeszcze inni dysleksje-itp. Nagle obdrońcy poprawnej pisowni sie znaleźli... |
Można, bo o ile wady wzroku i krzywych nóg siłą woli nie wyleczysz to dysleksje, dysgrafie, dysortografię i inne dys... można przy odrobinie dobrej woli wyleczyć, trzeba dużo czytać, pisać i ćwiczyć, ale oczywiście łatwiej powiedzieć: "robię błędy i wali mnie to bo jestem dys..".
Jak ja byłem w podstawówce, zresztą inni użytkownicy tego forum też, to nie było dyslektyków. To chyba jakaś choroba cywilizacyjna.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
RED
1 BDSZ
Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Sob 18:16, 22 Kwi 2006 |
 |
A nawet jak kiedyś byli to mieli tak przesrane, że brali się za siebie i duuża większość przy samozparciu na tyle z tego wyszła, że teraz nawet nie da się po nich poznać, że mieli taki problem.
Teraz po prostu mówią "jestem dyslektykiem" co rozumie. Ale niestety większość NIC z tym nie robi .. totalnie nic. Nawet nie stara się przefiltrować wiadomośc przez Worda.
Ps. to nie jest atak do każdego dyslektyka bo wiem, że niektórzy naprawdę mają z tym problem a się starają jak mogą. Czepiam się tylko tych co nic z tym nie robią i wykorzystują argument "jestem dys..." żeby pisać co im się żywnie podoba.
Ps. jak napisałem coś nie tak to dlatego, że jestem zmęczony po strzelance - to jest w miarę jakiś argument
Pozdrawiam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alien
1 BDSZ
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Sob 18:37, 22 Kwi 2006 |
 |
Ja mam papiery dys… ale nigdy ich nie dawałem i trzymam je zamknięte od podstawówki (już wtedy wiedziałem kim chce być w życiu i nie chciałem, żeby takie papierki ciągnęły się za mną ). Jak napisał Zitar – dużo pracy, czytania itp i samo przeszło . Teraz nie robie buendoof częściej niż inni No ale faktem jest, że większości absolutnie nic się nie chce robić (nawet odpalić Worda, żeby napisać posta poprawnie )
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Scarecrow
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Sob 19:40, 22 Kwi 2006 |
 |
Ja jestem dys... i sie do tego w 100 % przyznaje. Jedni uwierzą drudzy nie ale z tym walcze 
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Sob 20:36, 22 Kwi 2006 |
 |
Ja jestem dysgrafikiem czyli nie umiem ładnie pisać i tego sie NIE DA wyleczyc
|
|
|
|
 |
Gość
|
Wysłany:
Sob 20:45, 22 Kwi 2006 |
 |
dda sie Galkas da-tylko trzeba chcieć!!
|
|
|
|
 |
LechU
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Sob 20:56, 22 Kwi 2006 |
 |
Mam w klasie kolege który piszzzze że wogóle nikt nie wie co tam jest , a najlepszy Kocur Zawsze ale to zawsze po każdej kartkówce czy sprawdzianie jak nauczyciel czyta nazwisko "Co tu jest napisane Ko...Ko..." hehe
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Sob 21:58, 22 Kwi 2006 |
 |
[link widoczny dla zalogowanych]
I co Aniu? Przyjemnie się czyta? Aż chce się kupować ten samochód!
|
|
|
|
 |
Gość
|
Wysłany:
Sob 22:56, 22 Kwi 2006 |
 |
Witam
Kiedys po prostu zostawialo sie delikwenta w tej samej klasie i mial rok zeby sie nauczyc pisac "bohater" i "orzeł", teraz wywali papiery na stol i wielce trzeba mu umozliwiac i pomagac i bron Boze nie obnizyc oceny. Zenada.
Da sie nauczyc LADNIEJ pisac, ja na przyklad jestem zmuszony do zmiany koszmarnego charakteru pisma z racji zawodu, jaki za dwa miesiace zaczne wykonywac. Nie moge sobie pozwolic na nieczytelne pismo - zatem od kilku lat nad tym pracuje.
pozdrawiam
Krzys
|
|
|
|
 |
Gość
|
Wysłany:
Sob 23:22, 22 Kwi 2006 |
 |
Da się to wyleczyć tylko że są np przypadki --> Mają regularnie ćwiczyć (tzn pisać w zeszycie codziennie po parenaście wyrazów) jednak Ci bagatelizują to i piszą dopiero gdy nauczyciel ma sprawdzić (i gdy piszą tyle naraz to nic nie zapamietuja)
|
|
|
|
 |
Pepe
Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1467
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Danville
|
Wysłany:
Nie 1:00, 23 Kwi 2006 |
 |
Owszem, mam papiery dys, mam ulgi w szkole i w ogóle, ale ile mam roboty w chacie, z ćwiczeniem tego, różne zeszyty, p. pedagog i inne dziwne rzeczy to się płakać chce.. wolałbym umieć pisać poprawnie i mieć spokój, niestety wieeeele osób sobie kupuje takie papiery żałosne. A co do Was, to zgadzam się, ciężką pracą można się pozbyć wszystkiego
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Nie 1:40, 23 Kwi 2006 |
 |
To kpina i potwarz dla ludzi jak ja czy ktokolwiek w moim wieku. Od podstawówki miałem problemy z ortografią (nie z ładnym pisaniem ale z błedami - akurat słowa dobieram dośc gładko ) ale nawet przez łeb mi nie przeszło żeby jakies papiery na to załatwiać.
Były pały z polaka ale sie czlowiek nauczyl bo...MUSIAŁ - inaczej kibel i tyle - żadne tam udawanie w domu że sie pisze słowka i zanosi do pani pedagog by raz na jakis czas potwierdzila nam papierek ze mamy ulgi na wszelkich egzaminach - no smiech na sali.
Osobiście doradzam zrobić jeszcze dysmatematyków, dysfizyków, dyschemików i Bog raczy wiedziec kogo jeszcze. A inteligencje w narodzie bedziemy mieli... na piśmie od w/w pani pedagog.
|
|
|
|
 |
Gość
|
Wysłany:
Nie 3:47, 23 Kwi 2006 |
 |
Dysmatematyk - dyskalkuzja czy jak to tam nazwali... jak ja takie coś słysze to mi sie śmiac chce... albo płakac... w podstawówce miałem takiego gościa co miał dysortografie, dyskaluzje^^, dysleksje i inne papierkowe "choroby" z podpisem "przypadek nie do wyleczenia". No i szpanuje papierkiem, że może pisac o 60 minut dłużej egzaminy... a jak dostanie pałe to jego matka przyjeżdża do szkoły i robi afere "ale przecież mój syn ma dys..blablabla!!". Pożałowania godne...
|
|
|
|
 |
Glegoł
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Nie 4:16, 23 Kwi 2006 |
 |
Dysleksja rozwojowa - specyficzne trudności w czytaniu i pisaniu u dzieci o prawidłowym rozwoju umysłowym, u których współwystępują zaburzenia funkcji poznawczych, percepcyjno-motorycznych, zaangażowanych w procesy nabywania tych umiejętności.
Termin "dysleksja rozwojowa" wskazuje na fakt wczesnych uwarunkowań tych trudności trwających od urodzenia, a nie nabytych w późniejszym okresie życia (Marta Bogdanowicz, Integracja percepcyjno-motoryczna. Metody diagnozy i terapii, 1990).
Zaburzenia te mogą dotyczyć funkcji:
* analizy i syntezy wzrokowej, pamięci wzrokowej symboli graficznych,
* analizy i syntezy słuchowej, pamięci słuchowej sekwencyjnej i bezpośredniej,
* pamięci słuchowo-wzrokowo-ruchowej,
* funkcji językowych,
* motoryki,
* lateralizacji (przewagi stronnej ciała),
* orientacji w kierunkach i przestrzeni,
* współdziałania, czyli integracji ww. procesów.
Dysortografię jako zaburzenie w pisaniu rozpoznajemy wówczas, gdy występuje od początku nauki szkolnej u dziecka o prawidłowym rozwoju umysłowym, którego pismo wykazuje różnego rodzaju odstępstwa od prawidłowego zapisu wyrazów, w tym błędy ortograficzne, pomimo znajomości podstawowych zasad pisowni i odpowiedniej motywacji do poprawnego pisania.
Dysleksję jako specyficzne trudności w czytaniu rozpoznajemy u dziecka wówczas, gdy jest ono prawidłowo rozwinięte intelektualnie, a mimo to ma trudności z opanowaniem umiejętności czytania i w tym zakresie znacznie odbiega od średniego poziomu klasy, do której uczęszcza, i od przeciętnych umiejętności czytania osiąganych w jego wieku.
Trudności w czytaniu na ogół szybciej ustępują niż w pisaniu. Niemniej jednak część dyslektyków nie osiąga nigdy biegłości w czytaniu.
Dysgrafia to trudności w opanowaniu umiejętności pisania poprawnego pod względem graficznym. Objawy:
# niedokładności w odtwarzaniu liter, ich połączeń, niekształtność liter,
# niewłaściwe proporcje liter w obrębie wyrazów (zróżnicowanie wielkości),
# nierównomierne zagęszczenie pisma,
# niejednolite położenie pisma (nachylenie liter),
# litery "drżące" o niepewnej linii.
Teraz coś ode mnie Niestety wszyscy się mylicie odnośnie jednej rzeczy, mianowicie możliwości wyleczenia się z dysfunkcji. Jak napisałem wyżej dysfunkcje to nic innego jak zaburzenia podstawowych funkcji poznawczych (czyli wystąpiły pewnego zaburzenia w mózgu ). Dlatego też z dysfunkcji nie da się wyleczyć, można jedynie dzięki ciężkiej pracy dojść do tego że nie będzie się popełniało tych wszystkich błędów itd.
Cytat: |
Da się to wyleczyć tylko że są np przypadki --> Mają regularnie ćwiczyć (tzn pisać w zeszycie codziennie po parenaście wyrazów) |
Smutne jest to, że tak mało pedagogów i osób „leczących” te dysfunkcje stosuje odpowiednie zestawy ćwiczeń fizycznych. Bo tylko dzięki odpowiednim ćwiczeniom fizycznym, które ćwiczą prawą i lewą półkulę można się „wyleczyć” z tych dysfunkcji. Błędne jest myślenie, że tylko dzięki dużej ilości pisaniu itd. można się pozbyć tych problemów z pisaniem, czytaniem. Co innego jeżeli będzie się stosować te odpowiednie ćwiczenia fizyczne i dodatkowo będziemy uzupełniać takie zeszyty pracy własnej, wtedy będzie można zauważyć bardzo dużą poprawę Niestety żeby wydać zaświadczenie, że ktoś ma dysleksje itp. trzeba uzupełniać takie zeszyty co nie daje najlepszych efektów.
Ja się nie pchałem o zaświadczenie o dysleksje, ale moja wychowawczyni w 2 klasie podstawowej powiedział, że mogę takie „coś” mieć. Poszedłem na badania i wyszło że mam:
Dysleksje, Dysgrafię i Dysortografię, naprawdę nie jestem z tego zadowolony bo to jest strasznie wkurzające, że pomimo całej tej pracy (pisania w zeszytach) dalej popełniam głupie błędy oraz mam tragiczne (no dobra nie aż tak tragiczne...widziałem gorsze) pismo. W 3 klasie gimnazjum miałem powtórzone badania (z jednej strony to lekki bezsens...bo te dysfunkcje nie znikną tak nagle i całkowicie ) i na badaniach wyszło to samo co na tych z 2 klasy podstawowej.
Nie tylko was(osoby bez tych problemów), wkurza to, że na forach, stronach itd. ludzie cały czas piszą żeby się nie czepiać ich błędów bo mają te dysfunkcje ... po to jest taki Word żeby zanim się coś napisze wkleić i sprawdzić czy nie ma tu błędów
Ps. Ja tam wcale jakiś wielkich ulg (jeżeli w ogóle jakieś są ) itd. nie mam na sprawdzianach, jedynie nauczyciele z języka obcego (angielski i niemiecki) nie obniżają mi tak bardzo oceny za niektóre błędy w słowach (czyli czasami jakaś literówka itp.). najbardziej mnie wkurza to, że czasami jak pisze jakieś słowo to powiedzmy zamiast napisać literkę „d” pisze „g” i na odwrót. Podobnie mam też z literką „p” i „q”
To już koniec mojego wywodu na ten temat, niektórym osobą radziłbym też aby poszukały o tym(o tych dysfunkcjach) chociaż w Internecie jeżeli nic o tym nie wiedzą, a wypowiadają się na ten temat pisząc, że to bujda ta dysleksja. [ Nie mama tu nikogo konkretnego namyśli, te określenie „niektórym osobą” ma się do tych osób które myślą tak jak napisałem wyżej ...bo takie zapewne są ]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Nie 16:47, 23 Kwi 2006 |
 |
Ja też mam papierek na dysortografie i sikam na to.
Dlaczego?-wystarczył mi rok ćwiczenia i już popełniam 75% błędów mniej niż rok temu.
|
|
|
|
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie GMT + 4.5 Godziny
| |